Z zewnątrz nie piękna, mało zachwycająca, wręcz odpychająca siedziba. Można by pomyśleć, że opuszczona. Więc czemu tyle osób ją odwiedza?

Nieco chłodne, ale piękne wnętrze.
Dużo elementów wzbudzających uwagę.
Większość pomieszczenia zajmują drewniane obicia na ścianach, sufitach i belkach podsufitowych, jak i podłogi. Może i nie wygląda to pięknie, bo sam materiał wygląda na nieco przestarzały, ale atmosfery dodaje kominek, zrobiony z kamienia, w którym ognisko płonie i ogrzewa w mroźne dni, szczególnie zimą. Wtedy karczmarz przyrządza grzane wino, które pomaga przetrwać ten czas. Tuż obok kominka około metr nad ziemią znajduje się beczka pełna złotego trunku, którym można się śmiało poczęstować, jeśli ma się na to fundusze.
Na środku sali leży dywan, na którym zwykle tańczą goście, którzy wypili o jeden kufel piwa za dużo. Po bocznych stronach dostrzec można stoliki. Oczywiście, okrągłe a przy każdym trzy krzesła. Goście mogą też siedzieć przy wygodnym barze, przy wejściu. Dodatki sali również dodają charakteru. Wszelkie lampiony, beczki z winem i piwem, pięknie wyglądają i pasują do ogólnego wystroju sali.
Dla nowo przybyłych karczmarz ma klucze do pokoi, które znajdują się na piętrze. Można się przerazić schodami, bo wyglądają jak po przejściu huraganu, ale to tylko kolejny zadziwiający element karczmy.

Ostatnio edytowany przez Namelja (07-12-2011 18:42:18)